Słupia Kobylnica szturmuje „okręgówkę”

Słupia Kobylnica szturmuje „okręgówkę”

Zespół z Kobylnicy grał na poziomie Klasy Okręgowej wielokrotnie w swojej historii.  Ale zawsze te pobyty w V lidze kończyły się albo spadkiem, albo walką  o utrzymanie niemal do końca.  Nigdy nie udało się zająć miejsca wyższego  niż 13.  Teraz w Kobylnicy chcą zdecydowanie więcej. 

13. miejsce w ligowej tabeli teoretycznie powinno dać w tym sezonie prawo do utrzymania, ale w klubie z pewnością mają prawo oczekiwać trochę więcej. 

Słupia  przeszła przez rozgrywki Klasy A nie pozostawiając rywalom nawet najmniejszych złudzeń, co do tego, kto będzie rządził w tej lidze.  Dwadzieścia wygranych meczów  i tylko dwa remisy.  Nikt nie potrafił z nimi wygrać.  Bilans bramkowy też mówi bardzo wiele.  102 strzelone gole i tylko 8  we własnej siatce.  Imponujący bilans. 

Klasa A to już historia, obecnie zespół przygotowuje się do nowego sezonu i rozgrywa  kolejne mecze kontrolne.  Wyniki tych sparingów są więcej niż obiecujące:

3-2 z Wieżą Postomino (spadkowicz z 4.ligi zachodniopomorskiej. 

4-1 z Gryfem Polanów (czołowa drużyna zachodniopomorskiej „okręgówki”)

6-2 z Doliną Sperandą Niepoględzie (drugie miejsce w poprzednich rozgrywkach Słupskiej Klasy Okręgowej)

Start ligi:  10/11 sierpnia.  Słupia podejmie u siebie Piasta Człuchów. 

foto: Słupia Kobylnica
Total Page Visits: 327 - Today Page Visits: 1

WASZE KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post

Morena przegrała z Tylko Lechia GdańskMorena przegrała z Tylko Lechia Gdańsk

RELACJA ZE STRONY KLUBOWEJ MORENY

W drugim meczu ligowym nowego sezonu ponieśliśmy drugą porażkę. Ulegliśmy 3-5 zespołowi Tylko Lechia Gdańsk. Bramki dla GKS: Krystian Gaczoł, Igor Moczyński i Jarosław Walukowicz.


Po ponad sześciu latach wróciliśmy do gościnnego Klukowa w charakterze gospodarza meczu. Wiadomo było, że mecz z ekipą Tylko Lechia Gdańsk to nie będą zwykłe zawody. Z całą sympatią dla drużyny z Gdańska, Klasa B na co dzień wygląda trochę inaczej. Włożyliśmy w przygotowanie tego meczu naprawdę dużo wysiłku organizacyjnego. Trzeba było przygotować obiekt, zaznaczyć trasy przejścia dla zawodników, dla sędziów, dla kibiców. Oznaczyć strefy medyczne, strefy dla zawodników rezerwowych, wraz z koordynatorem służb porządkowych zapewnić bezpieczeństwo na obiekcie odpowiednimi tabliczkami i kartkami informacyjnymi. Oczywiście nie wystarczyło to, aby w pełni zadowolić specjalnie na tę okazję przybyłych obserwatora arbitrów (przyjechało, a jakże, trzech sędziów) oraz delegata PZPN na mecz. Przypominam, że cały czas mówimy o meczu Klasy B.


Żeby było jasne, nie ma nic przeciwko temu, żeby takie zawody wyglądały profesjonalnie, tylko niech to będzie normą, a nie tak, że my ponieśliśmy i poniesiemy koszta przygotowań, a już w kolejnych spotkaniach wszystko wróci do normy i nie będzie arbitrów liniowych, nie będzie oznaczeń albo nie będzie nawet ławki i dachu dla rezerwowych, bo i tak w B klasie bywa.


Sportowo mecz zaczął się dla nas gorzej, niż kiepsko: po kilku minutach przegrywaliśmy 0-2. Błąd przy wybiciu piłki z własnego pola karnego, potem niezwykle efektowny gol z rzutu wolnego dla rywali. Trudno wejść w mecz gorzej. Ale nasi zawodnicy pokazali w tym momencie naprawdę mocny charakter. W ciągu kolejnych kilku minut odrobili straty. Najpierw po dalekim wyrzucie z autu przez Macieja Buleja, Marcin Drewing uderzył piłkę głową, ta trafiła w poprzeczkę, a skutecznie piłkę dobijał Krystian Gaczoł.

Dla powracającego do Moreny po kilku latach Krystiana, to był 56 gol dla naszego klubu. Chwilę po tym golu podania Michała Gałuszewskiego nie zdołał przeciąć bramkarz gości i Igor Moczynski znalazł się przed pustą bramką. Mimo sporego kąta, Igor precyzyjnie zmieścił piłkę w siatce. 2-2!

Z remisu też nie cieszyliśmy się zbyt długo, bo rywale po golu z rzutu karnego ponownie wyszli na prowadzenie. Tyle się działo, a to dopiero siedemnaście minut meczu!

Próbowaliśmy znowu odrobić stratę, ale nie udało się. Goście znowu wykorzystali nasze niezdecydowanie i do przerwy prowadzili 4-2.



Po zmianie stron przystąpiliśmy do obrabiania strat. Już po trzech minutach zdobyliśmy kontaktowego gola. Spore zamieszanie przed bramką gości, kilka prób wbicia futbolówki do siatki, aż wreszcie Jarek Walukowicz zrobił to odpowiednio precyzyjnie. 3-4.

To był chyba nasz najlepszy okres w tym meczu. Graliśmy całkiem dobrze, włożyliśmy w grę mnóstwo serca, woli walki, sporo umiejętności, ale nie udało się wyrównać. W końcówce, po dużym błędzie, straciliśmy piątego gola i mecz został zamknięty.

Nie daliśmy rady. Ale walczyliśmy. Miło były zobaczyć, że w końcówce rywale sporo robili, żeby dotrwać do końcowego gwizdka sędziego i to im się udało. Zasłużenie wygrali 5-3, ale my nie mamy się czego wstydzić po tym meczu.


Tylko Lechia Gdańsk - to 445 rywal z boiska Naszej Morenki - dziękujemy za mecz i gratulujemy wygranej.


Zrobiliśmy tego dnia wiele, żeby wygrać to spotkanie organizacyjnie i sportowo i choć w jednym i drugim przypadku w końcu polegliśmy - to uważam, że nie ma czego się wstydzić.

SZCZEGÓŁY MECZU

5' - 0-1 bramka dla rywali
7' - 0-2 bramka dla rywali
9' - 1-2 Krystian Gaczoł (asysta Marcin Drewing)
11' - 2-2 Igor Moczyński (asysta Michał Gałuszewski)
17' - 2-3 bramka dla rywali
35' - 2-4 bramka dla rywali
48' - 3-4 Jarosław Walukowicz (asysta Frankie Adane Ogbe)
85' - 3-5 gol dla rywali

90+4' - żółta kartka Rafał Ciecholewski

SKŁAD MORENY

DACZKO - CICHOCKI, WALUKOWICZ, CIECHOLEWSKI [C], GAŁUSZEWSKI, BULEJ, GACZOŁ, CYBULSKI, DOBROWIŃSKI, DREWING, MOCZYŃSKI - IDZIASZEK, ADANE OGBE, DURYS, NOWACZYK, SUDNIK

BRAMKI Z DZISIEJSZEGO MECZU

FOTO: ze strony TYLKO LECHIA GDAŃSK

Total Page Visits: 327 - Today Page Visits: 1

Bytovia Bytów 2:3 KKS KaliszBytovia Bytów 2:3 KKS Kalisz

0-1 Nestor Gordillo 21′


1-1 Matheus Camargo 67′
1-2 Adrian Luszkiewicz 77′
2-2 Krzysztof Bąk 90+2′
2-3 Marcin Radzewicz 90+3′

27. kolejka eWinner II ligi

Total Page Visits: 327 - Today Page Visits: 1