Nieco już ponad rok temu zakończyła się pierwsza przygoda z wojewódzkim Pucharem Polski KP FPT Banino. W swojej debiutanckiej drodze zespół z Banina pokazał się z dobrej strony (klub założony został w 2023, wcześniej Pomorzanin Banino). W pierwszej rundzie bez problemów pokonał Olimpię Osowa, a na drugiej przeszkodzie stanął już trudniejszy przeciwnik – występujący w A klasie Orlik Przodkowo, który również udało się wyeliminować. W trzeciej rundzie KP FPT wylosowało jeszcze bardziej wymagającego rywala i do Banina przyjechała ekipa z klasy okręgowej, a dokładniej Portowiec Gdańsk. Gracze z Banina dzielnie walczyli, doprowadzając do dogrywki, a następnie rzutów karnych, w których chwilę przed godziną 23 przegrali, odpadając z pucharowej rywalizacji. Ich pogromca odpadł dopiero w V rundzie mierząc się już z III – ligową Cartusią Kartuzy.
Jak na B – klasową drużyną, dotarcie do III rundy należy uznać niewątpliwie za sukces, biorąc pod uwagę łączenie gry w rozgrywkach ligowych, jak i występy na drugim froncie, który zazwyczaj rozgrywa się w środku tygodnia. Nie tylko na tym poziomie jest niemały problem, aby skompletować pełną jedenastkę, nie mówiąc już o kilku rezerwowych.
Do drugiej edycji w KP FPT Banino podeszli równie poważnie, mając w pamięci ubiegłoroczną historię i niezapomniane piłkarskie emocje. Szczęścia do losowania w klubie nie mają, ponieważ już w pierwszej rundzie czekał na nich Respect Przejazdowo, który w poprzednim sezonie w bardzo dobrym stylu awansował na A klasowe boiska. Co prawda ich forma na początku tego sezonu nie jest najlepsza, ale faworytem tego spotkania byli. KP FPT Banino pokonało 2-1 Respect i to ono oczekiwało na rywala w kolejnej rundzie. Los ponownie nie był dla nich łaskawy, ponieważ trafili chyba najtrudniejszego na tym etapie przeciwnika – KP Gryf Tczew.
Drużyna Gryfa oparta jest przede wszystkim na swoich wychowankach. W obecnym sezonie plasuje się na wysokim, drugim miejscu w tabeli drugiej grupy gdańskiej okręgówki. Ustępuje jedynie niepokonanemu i aspirującemu do powrotu do IV ligi Powiślu Dzierzgoń. W poprzednim sezonie KP Gryf Tczew zdominował A klasowe rozgrywki, zajmując pierwsze miejsce w tabeli, strzelając przy tym 113 bramek. Nie ma w tym więc przesady, że na tym etapie regionalnego Pucharu Polski losowanie mogłoby być łaskawsze. Z drugiej jednak strony taki rywal to niecodzienna okazja dla zawodników z Banina, aby zmierzyć się z tak wymagającym rywalem. Grając w B klasie po prostu takiej okazji by nie mieli.
Mając świadomość różnicy na korzyść gości, KP FPT Banino zamierzało postawić jak najtrudniejsze dla nich warunki. Jednak zgodnie z przewidywaniami strzelanie w środowy wieczór rozpoczęli goście. Już w 9 minucie pięknym strzałem zza pola karnego objęli prowadzenie. Chwilę później, było już 0-3 po dwóch kolejnych trafieniach gości. W pierwszej połowie Gryf dorzucił jeszcze dwa i do przerwy schodził z pięciobramkową przewagą.
KP FPT Banino robiło co mogło, aby stracić jak najmniej goli, jednak tego wieczoru z dużą ochotą atakowali młodzi zawodnicy Gryfa. Gdyby ich większa skuteczność, mniejsze rozprężenie czy dokładniejsze ostatnie podanie, wynik mógłby być jeszcze okazalszy. Mimo wszystko kibice zobaczyli pięć bramek, przez co pierwsza odsłona spotkania minęła błyskawicznie.
Na drugą część meczu gospodarze wyszli bardziej zmotywowani. Nic dziwnego, powtórka wyniku z pierwszej odsłony mogłaby skończyć się nawet dwucyfrówką, a tego widocznie chcieli gospodarze uniknąć. Stąd gra w drugiej połowie, a może bardziej, obrona KP FPT wyglądała dużo solidniej, niż w pierwszej. Mimo tego, Gryf znalazł sposób na pokonanie bramkarza gospodarzy. Za pierwszym razem bramka padła po sprytnym strzale z rzutu wolnego, a ostatnia, siódma bramka wpadła po strzale z rzutu karnego. Na odnotowanie zasługuje fakt, że chwile wcześniej pierwszą jedenastkę w bardzo dobrym stylu obronił golkiper KP FPT Banino, ratując swój zespół przed wyższą porażką.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Gryfa Tczew 7-0 i zespół z Banina odpadł z regionalnego Pucharu Polski. Dla Gryfa była to dopiero rozgrzewka przed następnymi rundami. Zobaczymy, jak daleko zajdzie ta drużyna i kto okaże się ich pogromcą, a być może takiej ekipy nie będzie.
W środowy wieczór KP FPT Banino dostało lekcję futbolu od wicelidera okręgówki. Zawodnicy zobaczyli, że jest spora różnica, między ich B klasą a V ligą. Teraz mogą już spokojnie skupić się na lidze. W zeszłym sezonie byli blisko awansu, więc może w tym uda się trafić do A klasy. Porażka ta może więc przynieść dla nich cenną lekcję. Często się słyszy, zwłaszcza w sporcie powtarzany slogan o porażkach, które uczą oraz o legendarnym wyciąganiu z nich wniosków. Może więc właśnie w tym przypadku się to sprawdzić, a jak nie, to przynajmniej jest na to spora szansa.
KP FPT Banino – KP Gryf Tczew 0-7
Bramki: Ciskowski, Ot (3), Kierzkowski, Górski, Czapowski
tekst oraz foto: Jarosław Kościelak