„Z GNIEWINA – NIESIONA MARZENIAMI”

Około godziny drogi od Gdańska położona jest wieś, która ponad dziesięć lat temu stała znana się nie tylko w Polsce, ale także w Europie. W tej kaszubskiej wsi, w powiecie wejherowskim, zamieszkałej przez ponad 2000 mieszkańców, reprezentacja Hiszpanii przygotowywała się do Mistrzostw Europy. Klimat Pomorza bardzo jej wtedy pomógł, ponieważ okazała się najlepszą drużyną na kontynencie. Tą wsią jest oczywiście Gniewino.

Okolica ta stała się sławna drugi raz w niedawnej historii. Pierwszy raz zasłynęła, gdy rozpoczęła się budowa pierwszej w Polsce elektrowni atomowej w pobliżu Jeziora Żarnowieckiego, ale w związku z upadkiem PRL-u i innymi ówczesnymi problemami szybko zakończyła się niepowodzeniem. Drugi raz stała się znana dzięki EURO2012 i goszczeniu Hiszpanów podczas finałowej imprezy.

Jeszcze długo przed Mistrzostwami Europy w gminie zrodził się pomysł, alby gościć tu jedną z drużyn. Wielkim zwolennikiem tego był wójt – Zbigniew Walczak, który w momencie zgłaszania kandydatury Gniewina był pewny, że podołają wyzwaniu. Było co robić, ponieważ przed 2012 rokiem w miarę gotowy był jedynie kompleks sportowy – boiska, basen i hala widowiskowo-sportowa, brakowało jednak miejsca, w którym goście mieliby zamieszkać. Znaleziono więc inwestora, który w sąsiedztwie boisk wybudował piękny hotel. Położony na wzgórzu nowoczesny, czterogwiazdkowy obiekt imponuje swoją ofertą. Posiada ponad sto pokoi, sale biznesowe, SPA, kręgielnię, basen czy restaurację z daniami kuchni z całego świata.

Minęło ponad dziesięć lat, a nadal widać, że wieś wciąż żyje tamtym turniejem. Na drodze prowadzącej do Gniewina wita nas duża reklama hotelu Mistral, później wielkie jajo ozdobione m.in. futbolówkami, dalej „siedzi” olbrzymi Stolem – mityczny pradawny mieszkaniec Kaszub, oznajmiający przyjezdnym, że wjechali właśnie do Gniewina. Kawałek drogi dalej stoi zegar w kształcie piłki, która pokazuje aktualny czas.

Droga prowadząca do Gniewina. Na pierwszym planie reklama hotelu
Dalej siedzący Stolem wraz z pamiątką po 2012 roku



W samej miejscowości, nie ma problemu ze znalezieniem Gminnego Ośrodka Turystyki i Sportu. Po pierwsze, wieś nie jest wielka, po drugie, wystarczy wyszukać ulicę Sportową, gdzie jak w wielu miastach i wsiach w Polsce znajduje się boisko piłkarskie.

Jednak w Gniewinie możemy się lekko zdziwić. Po przyjechaniu na wspomnianą ulicę nie widzimy jednego boiska z niewielką trybuną i baraków, w których ligowi wyjadacze nie jednokrotnie musieli się przebierać. Widzimy zupełnie co innego: ogromny hotel położony na wzgórzu, a pod nim dwa boiska pełnowymiarowe oraz ładny, kameralny stadion „Arena Mistrzów” z bieżnią lekkoatletyczną i dużym budynkiem klubowym. Na tym stadionie swoje mecze rozgrywa Stolem Gniewino, który dzielnie radzi sobie w III lidze, rywalizując z takimi zespołami jak Zawisza Bydgoszcz czy Olimpia Grudziądz.

Ulica Sportowa w Gniewinie, w tle sala konferencyjna i kręgielnia
Dwa treningowe boiska pełnowymiarowe – jedno sztuczne, drugie naturalne
Stadion Arena Mistrzów. To tu trenowali przyszli Mistrzowie Europy, dziś gra III ligowy Stolem Gniewino



Hotel Mistral - jak już wcześniej wspomniałem - gościł drużynę Hiszpanii podczas turnieju. Jest on jednym z najlepszych tego typu centrów pobytowych w Polsce. Ma w swojej ofercie bogaty zestaw atrakcji zarówno dla gości aktywnych, jak i dla tych, którzy cenią sobie spokój i relaks. Na przyjezdnych czekają m.in. trzy rodzaje saun, grota lodowa, sala kinowa, a nawet prywatne lądowisko dla helikopterów.

Górujący nad otoczeniem duży, nowoczesny hotel Mistral
Wejście główne do hotelu



Jakość hotelu bardzo urzekła Hiszpanów, którzy wybrali Gniewino zanim dowiedzieli się, gdzie będą rozgrywać swoje spotkania podczas turnieju. Los uśmiechnął się wtedy do nich, ponieważ wszystkie mecze fazy grupowej rozegrali w Gdańsku – godzinę drogi autokarem.

Mieszkańcy gminy starali się jak mogli wesprzeć pobyt Hiszpanów. Wszyscy byli dumni, że to właśnie oni zostali wybrani przez ówczesnych mistrzów świata. Podczas turnieju na obiektach ośrodka widniał napis w języku hiszpańskim, który po przetłumaczeniu brzmiał „Z Gniewina niesiona marzeniami, naprzód Hiszpanio („Desde Gniewino con ilusion adelante Espania”). Nic dziwnego, dla regionu to najlepsza reklama w historii, a miejsce było odmieniane przez wszystkie przypadki na całym świecie.

Aby zrozumieć skalę euforii mieszkańców gminy, wystarczy przypomnieć sobie, jacy goście przyjechali do Gniewina. Z kadrą Hiszpanii przybyli wtedy: Iker Casillas, Gerard Pique, Sergio Ramos, Andreas Iniesta, Xavi, Sergio Busquets, David Silva, Cesc Fabregas czy Fernando Torres. A to tylko część zespołu. Kilku piłkarzy nadal występuje na europejskich boiskach m.in. Jordi Alba, Pedro, Sergio Ramos czy 40 letni Pepe Reina, który jeszcze pamięta rywalizację w bramce z Jerzym Dudkiem.

Obie strony oczywiście bardzo dobrze wspominają turniej, ponieważ Hiszpanie wywalczyli tytuł najlepszej drużyny w Europie. W finale okazali się lepsi od reprezentacji Włoch. Nie dziwi więc fakt, że do dziś spotkać można elementy pozostałe po tamtym turnieju, a autokar, który woził największe gwiazdy futbolu na mecze czy lotnisko, służy obecnie dzieciom w pobliskiej szkole podstawowej.

Jedna z pozostałości po turnieju – autokar, którym przemieszczali się Hiszpanie. Do dziś służy – teraz dzieciom



Podobnie reklamuje się hotel Mistral wraz z Gminnym Ośrodkiem Turystyki i Sportu. Wchodząc na jego stronę internetową, można przeczytać, jakie zespoły gościły już w Gniewinie. Spały tu m.in. Olympiakos Pireus, Partizan Belgrad czy młodzieżowe reprezentacje Anglii czy Włoch.

Po wygranym turnieju Hiszpanie wrócili do domów, po nich zaś w Gniewinie zostały wspomnienia, elegancki hotel czy kompleks boisk wraz z pięknym stadionem, z którego od lat korzystają przyszli adepci piłki nożnej. Nie ma chyba lepszej motywacji, niż gra na tych samych murawach, po których niedawno biegali ich idole, którzy na dodatek okazali się mistrzami świata i Europy.



Tekst i fotografie: Jarosław Kościelak

Total Page Visits: 519 - Today Page Visits: 1

WASZE KOMENTARZE

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post

KP Gryf Tczew o włos od Klasy OkręgowejKP Gryf Tczew o włos od Klasy Okręgowej

KP Gryf Tczew o włos od Klasy Okręgowej

                     

 

 

Gryf Tczew, po dzisiejszej wygranej 4:0  z trzecią drużyną ligowej tabeli, Olimpią Sztum, jest już bardzo blisko od awansu do Klasy Okręgowej.  

 

 

          Młody zespół z Tczewa wygrał kolejne spotkanie ligowe. To już 19. wygrana.  Przy okazji przekroczył barierę 100 goli zdobytych i w rozgrywkach.  

 

Już tylko matematyczne wyliczenia nie pozwalają na oficjalne celebrowanie awansu do V ligi.  Trudno sobie jednak  wyobrazić sytuację, że tego  awansu nie wywalczą.  Zdarzyć się to może już w niedzielę po  zakończeniu meczu w Sadlinkach.  Tak się bowiem składa, że jedynym zespołem, który teoretycznie mógłby tczewskiej młodzieży odebrać ten awans jest właśnie Spójnia Sadlinki.   

 

Biorąc pod uwagę, że  w niedzielę spotkają się z innym faworytem do awansu – Madami Ostaszewo –  istnieje duża szansa na to, że Gryf Tczew już w niedzielę będzie oficjalnie świętował awans. 

 
 
foto: KP Gryf Tczew
Total Page Visits: 519 - Today Page Visits: 1

POMORSCY JUNIORZY KOŃCZĄ LIGOWE ZMAGANIAPOMORSCY JUNIORZY KOŃCZĄ LIGOWE ZMAGANIA

GRALI JUNIORZY

JUNIORZY Z POMORZa WALCZYLI O PUNKTY

Końcówka ligowych zmagań pomorskich juniorów - bez sukcesów.
foto: Piłkarska Przyszłość z Orlenem

CLJ19

Do końca rozgrywek pozostała jedna seria spotkań, ale nic już nie zmieni sytuacji pomorskich zespołów.

Lechia Gdańsk, po rocznym pobycie, jako beniaminek, ponownie spada z Centralnej Ligi Juniorów. Spadek w pełni zasłużony. Gdańszczanie mają 12 oczek straty do bezpiecznego miejsca.

Arka Gdynia nie powtórzyła świetnego rezultatu z poprzedniego sezonu, ale przez większość zmagań plasowała się w górnej części tabeli. Dobre, szóste miejsce odzwierciedla poziom gry w tym sezonie.

CLJ17

W roczniku juniorów młodszych obie pomorskie drużyny - Lechia i Arka - zachowały swój ligowy byt. Bez fajerwerków, ale będą grały dalej.

Lechia zakończyła zmagania na 9. miejscu, Arka była dwie pozycje niżej, o cztery punkty od spadku, co w tej mocno przeciętnej lidze, chluby obu zespołom raczej nie przynosi.

Arka przegrała 1-10 z Zagłębiem Lubin
Lechia 1-9 ze Śląskiem Wrocław. Do tego walkower za zbyt wiele zmian w meczu.


O prawo gry w kolejnych rozgrywkach CLJ17 powalczy w barażach najlepsza drużyna Pomorskiej Ligi Wojewódzkiej Juniora Młodszego - Gryf Tczew kontra Salos Szczecin?

CLJ15

W Centralnej Lidze Trampkarzy do zakończenia zmagań drużyny mają jeszcze do rozegrania po jednym meczu.

Sytuacja bardzo podobna do poprzednich rozgrywek: Lechia Gdańsk bez wielkich wyczynów zapewnia sobie granie w przyszłym sezonie, a druga pomorska drużyna walczy o zachowanie ligowego bytu.

UKS Orlen Gdańsk w dotychczasowych 13. meczach uzbierał tylko 10 punktów ( trzy wybrane, jeden remis, dziewięć porażek) i znajduje się w strefie spadkowej. Żeby utrzymać się w lidze muszą liczyć na potknięcie Polonii Środa Wielkopolska, a co trudniejsze, sami muszą wygrać w Poznaniu z Lechem. Sprawa niezwykle trudna i zapowiada się kolejny spadek pomorskiej drużyny.

34 - LECH POZNAŃ
33 - POGOŃ SZCZECIN
20 - WARTA POZNAŃ
17 - FASE SZCZECIN
16 - LECHIA GDAŃSK
12 - POLONIA ŚRODA WIELKOPOLSKA
----------------------------------
10 - UKS ORLEN GDAŃSK
6 - GWARDIA KOSZALIN


O prawo gry w kolejnej Centralnej Lidze Trampkarzy walczą inne pomorskie drużyny. Awans do tych rozgrywek wywalczy zwycięzca meczów barażowych pomiędzy najlepszym zespołem z Pomorza i Śląska. Na dziś może to być Arka lub Jaguar lub Orlen, a rywalem Podbeskidzie Bielsko- Biała lub Zagłębie Sosnowiec.

LIGA MAKROREGIONALNA

W Lidze Makroregionalnej osiem zespołów walczyło o awans do Centralnej Ligi Juniorów U19 - sezonu 2023/2024.

Wśród nich dwa z Pomorza: Gedania i Chojniczanka. Od początku nasze ekipy były tylko tłem dla pozostałych rywali i najpewniej zajmą dwa ostatnie miejsca w rozgrywkach. Chojniczanka zrezygnowała nawet z ostatniego wyjazdu do Poznania, oddając Warcie mecz walkowerem.


Awans do CLJ wywalczyła Warta Poznań - jak do tej pory komplet wygranych meczów

foto: Akademia MKS Chojniczanka 1930
Total Page Visits: 519 - Today Page Visits: 1

Ze sportową wizytą w… WejherowieZe sportową wizytą w… Wejherowie

Ze sportową wizytą w… Wejherowie

W piątek rozpoczęła się druga, najważniejsza impreza piłkarska na świecie, a w naszym województwie kończą się jeszcze rozgrywki w niższych klasach rozgrywkowych. Część z nich już się zakończyła m.in. wszystkie piłkarskie grupy B klasy i dwie z A klasy (z okręgu słupskiego). Pomorscy kibice na brak emocji nie mogą jednak narzekać, ponieważ kilka drużyn walczy jeszcze o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, a część, niestety, o ligowy byt. Tak to już w ligowej rzeczywistości bywa. 

 

Nie znamy jeszcze m.in. rozstrzygnięć w IV lidze, gdzie do zakończenia sezonu pozostały dwie kolejki. W walce o awans liczą się dwa zespoły, które dzielą dwa punkty. Łatwo więc obliczyć, że wystarczy jedno potknięcie lidera i przy wygranej wicelidera mamy zmianę na szczycie tabeli. Tą drużyną, która prowadzi jest oczywiście Gryf Słupsk, który od jakiegoś już czasu zajmuje pierwsze miejsce przed goniącym go Jaguarem Gdańsk. Ekipa z Gdańska mimo słabego początku rundy wiosennej (trzy porażki w pierwszych pięciu kolejkach) nadal liczy się w walce o awans i sprawia, że Gryf Słupsk ciągle ma rywala za plecami i musi wygrywać swoje mecze.

W sobotnie południe zdecydowałem się wybrać się na mecz w IV lidze. Co prawda na spotkanie drużyn, które w tym sezonie IV ligi już o nic nie walczą – ani o awans, jak i o utrzymanie, poza oczywiście jak najwyższą pozycją na koniec sezonu. Gryf Wejherowo na własnym obiekcie podejmował Suprę Kwidzyn. Gryf w obecnym sezonie spisuje się poniżej przedsezonowych oczekiwań. Dwie kolejki przed końcem zajmuje siódme miejsce w tabeli, ze stratą 27 punktów do lidera tabeli. Dotychczas przegrał aż trzynaście spotkań i stracił równie sporo, bo aż 58 bramek. Forma na przestrzeni całego sezonu daleka jest od walki o III ligę, a pewnie to planował zarząd i kibice żółto-czarnych. Jeżeli doda się do tego fakt, że kilka lat temu występowali w II lidze, presja na lepsze wyniki i awans na wyższy szczebel niż wojewódzki jest więc co sezon.

Goście są w zupełnie innej rzeczywistości. Klub z Kwidzyna pod względem historii, popularności czy sukcesów nie może się z nimi równać. W zeszłym sezonie grał w klasie okręgowej, którą pewnie wygrał i stał się najwyżej występującym w ligowych rozgrywkach zespołem z Kwidzyna. Piłkarskiej społeczności bardziej znanym klubem z tego miasta jest pewnie Rodło Kwidzyn. Obecny sezon mogą zaliczyć jednak do udanych. Zdobyte 44 punkty plasują ich na ósmym miejscu, tuż za Gryfem Wejherowo. Nie muszą nerwowo spoglądać w dół tabeli i drżeć o powrót do ligi okręgowej. Co prawda ostatnie ich wyniki nie są najlepsze, ale punkty zbiera się przez cały sezon, a tych mają więcej niż dziesięć innych ekip.

Mecz zgodnie z przewidywaniami rozpoczął się od mocnych ataków gospodarzy, którzy na swoim stadionie przy ulicy Wzgórza Wolności mogli liczyć na duże wsparcie kibiców. Duża w tym zasługa tego, że pożegnalne spotkanie przed własną publicznością miał trener Grzegorz Niciński, który od przyszłego sezonu nie będzie już opiekunem Gryfa, a przenosi się dwa poziomy wyżej i będzie prowadził II – ligową Olimpię Grudziądz. W siódmej minucie spotkania gospodarze wyszli już na prowadzenie, po mocnym strzale Krzysztofa Idziego. Po szybko zdobytej bramce ich ataki nie ustały i gracze Gryfa często znajdowali się pod polem karnym Supry. Na drugą bramkę kibice musieli trochę poczekać, ale było warto, bo w 34 minucie strzałem z przewrotki popisał się Maciej Leske podwyższając wynik spotkania. Chwilę później było już, mówiąc kolokwialnie, po meczu. Trzecią bramkę dla gospodarzy strzelił Bartłomiej Iwański i z pewnym prowadzeniem 3-0 obie drużyny schodziły do szatni.

Pierwsza odsłona spotkania była pod dyktandem gospodarzy, którzy nie dali większych szans przeciwnikom z Kwidzyna. Goście, nie stworzyli sobie praktycznie żadnej groźnej sytuacji, którą mogliby zamienić na bramkę.



W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Nadal przeważał Gryf, który miał dużą przewagę na boisku i stwarzał sobie więcej sytuacji. Kiedy tempo meczu wyraźnie spadło i obie ekipy swoją grą nie porywały, w trzy minuty dwie bramki zdołał dorzucić bardzo dobrze dysponowany tego dnia Krzysztof Idzi, który skompletował hat-tricka i z dorobkiem już 22 trafień jest najlepszym strzelcem Gryfa w obecnym sezonie. Do końca spotkania więcej bramek już nie padło i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Gryfa Wejherowo 5-0. Efektowne zwycięstwo mogłoby być jeszcze większe, jednak gospodarze nie wykorzystali wszystkich czy nawet większości ze swoich licznych szans.



Dzięki tej wygranej Gryf Wejherowo przesunął się o jedną pozycję w tabeli i przed ostatnią kolejką zajmuje szóste miejsce w tabeli. Za tydzień gra z MKS Władysławowo i w przypadku pokonania go może poprawić swoje miejsce w tabeli jedynie o jedną pozycję. Supra Kwidzyn po porażce i wygranej Aniołów Garczegorze spadła na dziewiątą pozycję. W ostatniej kolejce zagra z liderem i na sam koniec sezonu może bardzo dużo namieszać. Jeżeli pokona Gryfa Słupsk to może mu mocno przeszkodzić w awansie, a pomóc Jaguarowi Gdańsk, który będzie musiał oczywiście wygrać swoje spotkanie z ostatnim w tabeli Startem Miastko.


Na papierze wszystko wygląda prosto. Jaguar Gdańsk pewnie wygrywa z drużyną zamykającą tabelę, a Gryf Słupsk jedzie do Kwidzyna i pokonuje Suprę Kwidzyn, która o nic w tym sezonie już nie walczy i dzięki temu kończy sezon na pierwszym miejscu w tabeli i gra w przyszłym sezonie w III lidze. Trzeba przyznać, że wygląda to bardzo prawdopodobnie, ale w piłce nie takie rzeczy już się zdarzały i trzeba swoje umiejętności pokazać na boisku. W najbliższą sobotę będziemy już to wiedzieć. Nikt przecież nie wygrał jeszcze przed meczem.


Jarosław Kościelak  Pilkapomorze.blogspot.com.pl

Total Page Visits: 519 - Today Page Visits: 1