
Losy zwycięzców regionalnego Pucharu Polski
W sierpniu na Pomorzu wystartowała kolejna edycja Pucharu Polski, która swój finał będzie miała w 2024 roku. Rozgrywki Pucharu Polski od kilku lat mocno promuje PZPN, którego jednym z głównych idei jest „turniej tysiąca drużyn”. Oznacza to, że nie trzeba być zawodowcem i grać w Ekstraklasie, aby przeżyć piłkarską przygodę i wyeliminować zespoły, które na co dzień ogląda się w telewizji.
Jednak żeby do tego doszło, najpierw trzeba przejść drabinkę z drużynami z niższych lig i być najlepszą z nich w swoim województwie – wygrać regionalny Puchar Polski. Dotyczy to zespołów od III ligi do klasy B oraz także zespołów nie występujących w żadnych rozgrywkach ligowych, ale specjalnie zgłoszonych do walki w PP, bowiem pozostała część drużyn jest dolosowywana do drużyn z niższych lig wyłonionych w ramach rozgrywek okręgowych.
Regulamin jest więc prosty – wystarczy być najlepszym w swoim województwie, aby później walczyć z zespołami z II, I ligi i Ekstraklasy i zagrać na Stadionie Narodowym.
W teorii droga do finału w Warszawie wydaje się być krótka i prosta. Pokazały to zespoły z naszego województwa - Arka Gdynia i Lechia Gdańsk, które całkiem niedawno zdobywały te trofeum, umożliwiające im grę w eliminacjach europejskich pucharów.
W tym roku, 30 sierpnia swój udział w PP rozpoczął i jednocześnie zakończył Bałtyk Gdynia. Po wygraniu wojewódzkiego szczebla odpadł na swojej pierwszej przeszkodzie – przegrał 0-3 z drugoligową Olimpią Elbląg. A jak na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wyglądała przygoda drużyn, które okazały się najlepsze i wygrywały regionalny Puchar Polski i dostały przepustkę do rywalizacji z lepszymi od siebie zespołami? Czy udało im się pokonać zespół grający w wyższej lidze i wypromować swój klub na piłkarskiej mapie Polski? Zobaczmy.
Jak pokazują wyniki, ostatnia dekada to trudny czas dla naszych regionalnych drużyn w PP. Poza dwoma, a właściwie jednym przypadkiem – KP Starogard Gdański (Rodło Kwidzyn awansowało do drugiej rundy nie rozgrywając swojego meczu), reszta zespołów odpadała po pierwszym swoim meczu. Fakt, były to drużyny z wyższej półki, jednak ani jeden zespół przez ten czas nie zdołał sprawić niespodzianki i zaprezentować się szerszej publiczności. Los nie przydzielił żadnej ekstraklasowej drużyny, jednak dwa zespoły – Jaguar Gdańsk oraz KP Starogard Gdański - miały okazję gościć na swoich stadionach drużyny pierwszoligowe. Dobrym przykładem udanego występu w PP jest rok 2015 i zespół Błękitnych Stargard, który sprawił niespodziankę pokonując na swojej drodze m .in. GKS Tychy i Cracovię, odpadając dopiero w półfinale z Lechem Poznań. Inną drużyną, która za sprawą Pucharu Polski pokazała się z dobrej strony był w 2021 roku III - ligowy Świt Nowy Dwór Mazowiecki, który doszedł do 1/8 finału PP eliminując po drodze między innymi Lechię Gdańsk.
W nadchodzącym tygodniu rozegrana zostanie trzecia kolejka regionalnego PP. Wiele drużyn, jak co roku, specjalnie mobilizuje się na te rozgrywki, bo może być to ich jedyna szansa na grę i zaprezentowanie się szerszej publiczności i obserwatorom grając przeciwko bardziej renomowanym zespołom w Polsce. Dla mniejszych klubów, poza nagrodą finansową, jest to możliwość zmierzenia się z naprawdę ciekawym rywalem. Jest to także okazja do piłkarskiego święta w swojej miejscowości i przyciągnięcia na swój stadion rekordowej liczby sympatyków. Poza wyżej wymienionymi motywacjami jest też inna ważna rzecz – któż bowiem nie chciałby zagrać na Stadionie Narodowym?
Jarosław Kościelak
ZESTAWIENIE WYNIKÓW Z OSTATNICH 10. LAT
