Ostatni weekend piłkarski na Pomorzu może okazać się wyjątkowym, bo.. ostatnim.
Od 13 marca rząd wprowadza w województwie pomorskim lockdown, który oznacza zawieszenie rozgrywek ligowych. Na razie na siedem dni, ale wątpliwe, żeby na tym tygodniu skończyły się obostrzenia. Na ten moment tradycyjnie, jak to w Polsce, niewiele wiadomo. Spotkania seniorów od IV do Klasy B będą odwołane, ale zawody juniorskie już mogą się odbyć. Trochę to dziwne, ale cóż zrobić. Równie dziwne jest to, że zamknięcie sportu ma obowiązywać do 20 marca, a to przecież sobota. Czyli mecze w niedzielę można już rozegrać?
Śpieszmy się oglądać ligową piłkę na Pomorzu – długo możemy nie mieć okazji.
W ligach centralnych jedna wygrana, dwa remisy, porażka.
Lechia nie wykorzystała swojej szansy na czwarte kolejne zwycięstwo i przywiozła z Bielska tylko jeden punkt. Sytuacja w tabeli jest taka, że nadal nie wiadomo, o co można w tej lidze jeszcze powalczyć. Pierwsze miejsce Legii z każdą kolejką coraz pewniejsze, ale o pozostałe miejsca na podium jeszcze sporo walki przed drużynami.


Na zapleczu ekstraklasy Arka sprawiła swoim sympatykom srogi zawód przegrywając aż 0:4 w Niepołomicach z Puszczą. Wynik z pewnością niespodziewany, zwłaszcza w kontekście wysokiej wygranej Arki w Pucharze Polski… kilka dni temu.
Klęska gdynian zapewne bardzo bolesna, ale przecież nie oznacza utraty szans na zrealizowanie przedsezonowego celu: powrotu na najwyższy szczebel polskich rozgrywek. Nie będzie jednak łatwo, chętnych jest kilku, a miejsca tylko trzy. W Łodzi już zdążyli zmienić trenera, a w Tychach cieszą się z piątej z rzędu wygranej w lidze.
W następnej kolejce Arka podejmuje Górnika Łęczna.


Drugoligowcy bez przegranej. Chojniczanka potwierdziła, że jest obecnie w dobrej formie i pewnie pokonała w Siedlcach miejscową Pogoń. Szkoda straty dwóch punktów w poprzednim meczu w Polkowicach, ale z pewnością, w takiej formie gracze z Chojnic będą należeć do faworytów rozgrywek.
Zwłaszcza, że niespodzianek nie brakuje. Lider z Katowic przegrywa sensacyjnie u siebie z ostatnim w tabeli krakowskim Hutnikiem, a wicelider Górnik Polkowice przegrał u siebie ze Stalą Rzeszów.
Bytovię Bytów czeka zapewne bardzo trudna walka o uratowanie ligowego bytu. Na razie przywieźli jeden punkt z Grudziądza i to na pewno jest dobry rezultat.
Za tydzień nasze zespoły walczą na swoich boiskach. Do Chojnic przyjeżdża Olimpia Grudziądz, a do Bytowa zawita Znicz Pruszków.


Swoje mecze rozegrali trzecioligowcy.
Lider tabeli, Radunia Stężyca, nie dał szans w Koszalinie Bałtykowi, strzelając gospodarzom cztery gole. W tabeli nada mają tylko dwa punkty przewagi na Polonią ze Środy Wielkopolskiej, która uratowała wygraną w Świnoujściu (jeszcze przed zbudowaniem tunelu) strzelając dwa gole w ostatnich dwóch minutach.
Cenne trzy punkty z Kołobrzegu przywieźli zawodnicy Bałtyku Gdynia. Mecz wyrównany, bez wielu strzałów i sytuacji, ale z happyendem dla gdynian. A wszystko dzięki bramce Michała Marczaka.
Pozostałe nasze trzy drużyny w III lidze przegrały swoje mecze, mimo że występowały w roli gospodarzy tych spotkań.
KP Starogard gładko uległ 0:3 Sokołowi Kleczew, GKS Przodkowo mimo bardzo poważnych kadrowych osłabień i praktycznie całkiem nowej drużyny, dzielnie walczyli z silniejszą toruńską Elaną. Bramka Kacpera Łazaja długo dawała przodkowianom prowadzenie, ale goście w końcówce meczu przechylili szalę wygranej na swoją korzyść.
Gryf Wejherowo nie był w stanie sprostać rywalowi z Janikowa i wysoko uległ 1:4. Honorową bramkę dla Gryfa zdobył Przemysław Czerwiński.
Przypominam, że walka w trzeciej toczy się o awans do górnej “ósemki” zespołów. Pozostałe powalczą o utrzymanie. Spadkiem będą smucić się w co najmniej siedmiu klubach, a jeśli z II ligi spadną drużyny z naszej grupy, to nawet więcej, niż w siedmiu.


Czwarta liga pomorska to liga, która chyba najbardziej została najbardziej “doświadczona” przez zawirowania związane z pandemią. W ubiegłym roku z uwagi na brak możliwości dokończenia rozgrywek zrezygnowano ze spadków rozszerzając tegoroczna stawkę zespołów do 21. To wszystko sprawia, że do rozegrania jest bardzo wiele spotkań, a przecież w tym roku pandemia wcale nie jest mniejszym zagrożeniem. Rzecz w tym, żeby rozegrać 50 % spotkań, czyli 20 kolejek, aby ewentualnie uznać rozgrywki za ukończone.
Walka o awans zapowiada się niezwykle ciekawie, a grono faworytów wcale nie musi ograniczać się do prowadzących po jesienie ekip z Gniewina i Kościerzyny. Jaguar zapewne chętnie włączy się do tej walki.
Póki co Kaszubia zostawiła dwa punkty w Luzinie i została w tabeli wyprzedzona przez Stolem, który nie dał szans w Lęborku Pogoni.
Jaguar po zaciętym spotkaniu pokonał u siebie 2:1 rezerwy gdyńskiej Arki i jest w tabeli trzecie ze stratą ośmiu punktów do lidera z Gniewina.
Równie ciekawie zapowiada się walka o utrzymanie w IV Lidze. Rzecz nie będzie łatwa, bo po podziale na dwie grupy jedenaście ostatnich ekip stoczy bój o zapewnienie sobie ligowego bytu. Z ligi spadną co najmniej cztery ostatnie drużyny, a pewnie i pięć biorąc pod uwagę pozycję w III ligowej tabeli wejherowskiego Gryfa.
Póki co nikt się nie poddaje, nawet ostatni w tabeli Jantar Ustka zaaplikował swoim rywalom aż pięć goli, a także Cartusia wygrywając w Lipuszu z Wdą.


W Klasie okręgowej w grupie 1 – bardzo dobre dni Czarnych Pruszcz Gdański. Najpierw prawdopodobnie odzyskali trzy punkty za cofnięcie walkowera, a w niedzielę wygrali wyjazdowy mecz na szczycie tabeli pokonując w Rumi Orkana 3-2. Wszystkie trzy niezwykle cenne gole dla lidera tabeli zdobył Jakub Malinowski. To już 25 goli snajpera z Pruszcza Gdańskiego i osiem punktów przewagi w walce o awans do czwartej ligi.
Na dole ligowej tabeli pięć ostatnich drużyn w trudnej sytuacji i słabymi perspektywami w kontekście zapewnienia sobie ligowego bytu. W przypadku drużyny z Pszczółek, to już pewnie nie chodzi o walkę o utrzymanie, ani nawet o ligowe punktu, ale przynajmniej o zdobycie bramek. Ostatni mecz przegrany u siebie aż 0:13 z sopockim Ogniwem. Trzy bramki w ty spotkaniu zdobył dla zwycięzców min, Kacper Plesiak.


W grupie II rozegrano tylko kilka spotkań, a w najważniejszym z nich, wicelider, Żuławy Nowy Dwór Gdański pewnie zaaplikował cztery gole beniaminkowi z Prabut.
Kolejne punkty straciła malborska Pomezania, tym razem na boisku przedostatniej drużyny tabeli Czarnych Przemysław. Zanosi się na kolejny sezon w Malborku bez awansu.


Słupska grupa Klasy Okręgowa jest najbardziej liczna i ma najwięcej meczów do rozegrania.
Niesamowitą passę wygranych kontynuuje Sparta Sycewice. Pokonali drużynę z Barcina i był to już 31 mecz ligowy zespołu z Sycewic bez porażki!
Za plecami Sparty toczy się walka o drugie miejsce w tabeli, które da możliwość powalczenia w barażach o IV ligę. Lipniczanka pokonała Zawiszę z Borzytuchomia i jest właśnie druga w tabeli.


W futbolu Kobiet (dziś 8 marca) mamy w Ekstralidze zespół AP Lotos Gdańsk. W meczu inaugurującym wiosenną część rozgrywek gdańszczanki pokonały w Bydgoszczy Sporting KKP 2:1 po dwóch golach zawodniczki z Ghany Priscilli Hagan. Zawodniczki Lotosu zajmują w tabeli dziewiąte miejsce i beniaminek raczej nie musi się martwić utrzymaniem w ekstralidze.


W I lidze województwo pomorskie reprezentuje tczewska Pogoń. Pierwszy mecz wiosny nie przyniósł punktów. Tczewianki przegrały wyjazdowy mecz z Resovią 2:4 i zajmują w tabeli siódme, bezpieczne miejsce.


Swoje zmagania rozpoczęli także najstarsi juniorzy.
W CLJ-18 wśród najlepszych szesnastu drużyn w kraju rywalizują także ekipy Arki i Lechii. Obie walczą o zachowanie ligowego bytu, z tym że gdynianie są w zdecydowanie lepszej sytuacji, a przyczyniło się do tego między innymi wygranie ostatniego meczu z walczącym o mistrzowski tytuł Śląskiem Wrocław. Gdańszczanie dla odmiany walczyli dzielnie w Krakowie z liderem tabeli, ale stracili gola w doliczonym czasie gry i wrócili do domu bez punktów.
Walka o tytuł zapowiada się bardzo atrakcyjnie, a jeśli miałbym osobiści typować zwycięzcę – to postawiłbym na Pogoń Szczecin.

CLJ-17
W tej lidze, po spadku Arki Gdynia mamy tylko jednego reprezentanta. Gdańska Lechia wygrała pierwsze swoje spotkanie we Wronkach i raczej może być spokojna gry na tym poziomie.

CLJ-15
W tych rozgrywkach za to występuje aż trzech reprezentantów Pomorza i dwaj z nich wygrali swoje spotkania.
Olimpijczyk Kwakowo pokonał aż 4:1 szczecińskie FASE, AP Lotos wygrał wyjazdowy mecz w Poznaniu z AP Reiss. Jedynie gdańska Lechia straciła punkty w meczu z Lechem. To będą z całą pewnością niezwykle ciekawe rozgrywki.

Liga Makroregionalna
To jest ta liga, która wyłoni jedną drużynę, beniaminka Centralnej Ligi Juniorów CLJ-18 w przyszłym sezonie.
Wśród ośmiu drużyn, które powalczą o to jedno miejsce, są dwie ekipy z Pomorza. Obie rozpoczęły od nieznacznych, wyjazdowych porażek. AP Bałtyk w Toruniu, a Jantar Ustka na wyspie Wolin. Zapowiada się niezwykle ciekawa rywalizacja.
Pierwszym liderem została drużyna Chemika Bydgoszcz.
