ZE SPORTOWĄ WIZYTĄ W SOPOCIE

ZE SPORTOWĄ WIZYTĄ W SOPOCIE

W dzień Święta Niepodległości, w piątkowy poranek Pomorski ZPN zaplanował spotkanie w ramach „Keeza” A klasy w pierwszej grupie Gdańskiej. Gospodarzem meczu było Ogniwo Sopot, które podejmowało na obiekcie przy ulicy Jana z Kolna zespół Pomorzanina Gdynia. Mecz ten odbył się o nietypowej dla piłki nożnej godzinie, bo już o 9 rano, jednak oba kluby wyraziły chęć rozegrania tego spotkania o tak wczesnej porze.


Drużyna z Sopotu w zeszłym sezonie występowała w klasie okręgowej, jednak rozgrywki zakończyła na przedostatnim miejscu w tabeli zdobywając zaledwie 17 punktów. To skutkowało spadkiem i w obecnym sezonie walką o ligowe punkty w A klasie. Ich rywal – Pomorzanin Gdynia, nie ma tak długiej historii jak ich rywal zza miedzy. Klub założony został w 2015 roku i po trzech sezonach spędzonych w B klasie, awansował poziom wyżej i aktualnie rozgrywa swój trzeci sezon na tym poziomie rozgrywkowym.

Do tego spotkania obie drużyny przystępowały z takim samym dorobkiem punktowym. W 12 dotychczasowych kolejkach zdobyły 18 punktów i zajmowały miejsca w środku ligowej stawki, ze stratą 9 punktów do liderujących w tabeli Błyskawicy Reda Rekowo Dolne oraz Solara Władysławowo. Mecz więc zapowiadał się interesująco, ponieważ jedna, jak i druga drużyna, chciałaby jeszcze włączyć się w walkę o awans do klasy okręgowej.

Pierwsze minuty spotkania pokazały, że będzie się toczyć zacięta walka o ligowe punkty. W spotkanie lepiej weszli goście, którzy w pierwszych minutach stworzyli sobie dwie groźne sytuacje. Jednak z każdą kolejną minutą do gry zaczęli dochodzić zawodnicy Ogniwa Sopot, którzy po początkowym oddaniu inicjatywy Pomorzaninowi, zaczęli mocniej atakować bramkę gości. W 26 minucie spotkania mieli bardzo dobrą okazję do objęcia prowadzenia, jednak strzał napastnika Ogniwa poleciał nad bramką. Kiedy wszyscy kibice na stadionie myśleli, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, zawodnicy Ogniwa Sopot zdobyli bramkę w 44 minucie.

Pomimo jednej bramki w pierwszych 45 minutach, mecz był ciekawy, a kibice zgromadzeni na stadionie, na którym swoje mecze rozgrywa sekcja rugby Ogniwa Sopot, mieli na co popatrzeć.

Na drugą połowę lepiej wyszli gospodarze, którzy po 10 minutach cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia. Widać po nich było, że bramka zdobyta przed przerwą motywująco wpłynęła na nich i znacznie poprawiła się ich gra na boisku. W 71 minucie jeszcze podwyższyli prowadzenie i zrobiło się 3-0.

Po tej bramce Ogniwo Sopot trochę oddało pole gry swoim przeciwnikom, którym parę minut później udało się zdobyć swoją pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę zdobył Wojciech Kozłowski.

Następne minuty to groźniejsze ataki Pomorzanina, który napędzony zdobytą bramką chciał jeszcze złapać kontakt z rywalem. Tak się niestety nie stało i w 90 minucie po kontrataku gospodarzy i faulu w polu karnym, jedenastkę wykorzystało Ogniwo Sopot.

Mecz zakończył się wynikiem 4-1, a hat-trickiem popisał się Piotr Ruszkul, w przeszłości zawodnik m. in. Górnika Zabrze oraz Wisły Płock, zaś czwartą bramkę, wykorzystując rzut karny zdobył Artur Adamczyk.

Była to ostatnia kolejka w tym roku „Keeza” A klasy, w której kluby rozegrały 13 spotkań. Po rundzie jesiennej Ogniwo Sopot uplasowało się na 6 miejscu, a Pomorzanin na miejscu 9. Do lidera tabeli brakuje im odpowiednio 9 i 12 punktów, co oba kluby klasyfikuje w środku tabeli, z małymi szansami na zaatakowanie drużyn walczących o promocję do klasy okręgowej.

Drużyny czeka teraz przerwa zimowa, w której zespoły mają czas na podsumowanie zakończonej rundy i przygotowanie się do kolejnej, a także poprawienia swojego miejsca w tabeli.


tekst i fotografie: Jarosław Kościelak

foto: Jarosław Kościelak
foto: Jarosław Kościelak
foto: Jarosław Kościelak
foto: Jarosław Kościelak
Total Page Visits: 395 - Today Page Visits: 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Post