W III lidze kibice pomorskich zespołów poznali najważniejsze rozstrzygnięcia. Jak to zawsze w życiu, jednym radość, innym smutek. Choć trudno powiedzieć, żeby jedni drudzy byli bardzo zaskoczeni takimi rozstrzygnięciami.
Kibice Raduni Stężyca mogą już świętować. Ich zespół pokonał w Toruniu Elanę, jak zawsze, z dużą ilością nerwów, które zawodnicy zielono – żółto – niebieskich sami sobie fundują. Tym razem grali przez prawie 50 minut w osłabieniu po czerwonej kartce dla Pawła Wojowskiego. Ale wygrali swój mecz, a ponieważ godzinę później najgroźniejszy rywal w walce o awans, Świt Szczecin, pięć razy tracił bramkę po strzałach zawodników ze Środy, to w Stężycy mogli zacząć już świętowanie. Formalnie Świt mógłby jeszcze wyprzedzić Radunię, ale pod warunkiem trzech swoich wygranych, trzech porażek zespołu z Kaszub i nadrobienia 37 bramek w bilansie bramkowym. Można zatem zacząć świętowanie.
Radunia Stężyca awansowała do eWinner II Ligi.
Duża sprawa.
Pozostałe pomorskie drużyny grupy mistrzowskiej bez większych emocji dogrywają sezon.
W grupie spadkowej poznaliśmy kolejnego spadkowicza i, niestety, jest to wejherowski Gryf. Szans na utrzymanie Gryf nie miał już praktycznie od dawna. W tym roku, z powodu możliwego spadku z II ligi aż trzech drużyn, które zagrały w naszej grupie III ligi, zdegradowanych może zostać aż dziesięć ostatnich zespołów. Cztery już znamy – pozostali jeszcze walczą.