
Szemud powraca do A klasy
Drużyna z Szemudu jest obecnie w fazie odzyskiwania utraconych pozycji. Po ostatnim, fatalnym sezonie, zakończonym spadkiem z A klasy (ostatnie miejsce w tabeli) zespół powrócił do swojej historycznej nazwy bez sponsora - Iskra Szemud.
Początek tegorocznych rozgrywek przyniósł porażkę w Przyjaźni, a potem jeszcze w trzech meczach rundy jesiennej zawodnicy Iskry tracili punkty. W przerwie zimowej zajmowali dopiero czwarte miejsce i mieli cztery punkty straty do drugiego miejsca gwarantującego awans/powrót do A klasy.
Wiosną drużyna z Szemudu była już nie do zatrzymania. Efektowne 7-1 z Przyjaźnią, 3-0 z Baninem czy 3-2 z Przywidzem. To była kluczowa wygrana. Goście dwukrotnie w tej potyczce wychodzili na prowadzenie, ale to Iskra Szemud po bramce Mariusza Bizewskiego w 90 minucie cieszyła się z wygranej.
Wydawało się, że wszystko zostało już rozstrzygnięte. Trzy mecze do końca i cztery punkty przewagi. Co mogło pójść nie tak?
Zespół z Szemudu potknął się w najmniej oczekiwanym momencie. W meczu u siebie z Santaną Nowy Klincz - zespołem nie walczącym o nic. Porażka była niespodziewana, ale równie niespodziewana była przegrana AP FilSport Przywidz w Mirachowie.
Cztery punkty w zapasie. Można świętować awans. Można świętować powrót. I to był ten pierwszy awans.
Ale parę dni później okazało się, że w zespole Remusa Mirachowo nikt nie policzył żółtych kartek i w wyniku tego Komisja Rozgrywek zmieniła wynik meczu na walkower 3-0 dla Przywidza.
Przed ostatnią serią spotkań Szemud miał zatem oczko więcej od Przywidza, ale w perspektywie trudny, wyjazdowy mecz w Przodkowie najlepszą drużyną ligi - Orlikiem.
I to właśnie była ta druga walka o awans w ciągu jednego tygodnia. Takie rzeczy tylko w polskiej lidze.

Michał Wierzchołowski daje wygraną
A oto relacja z tego meczu prosta z boiska:
UKS Orlik Przodkowo vs KS Iskra Szemud 0-2
Michał Wierzchołowski 7min
Michał Wierzchołowski 15min
Przed dzisiejszym meczem wiedzieliśmy, że tylko 3pkt w Przodkowie zagwarantują nam awans do A Klasy. Zadanie było z tych możliwie najtrudniejszych. Wiosną po zimowych wzmocnieniach UKS Przodkowo wygrał wszystkie swoje mecze .
Nastawienie naszych rywali było bardzo bojowe, gdyż dzisiaj otrzymali Puchar za wygranie Ligi, a na stadionie stawiło się kilkuset kibiców, którzy zostali zaproszenie na Fetę z okazji awansu.
Nasza drużyna wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności i każdy z zawodników pracował od pierwszej do ostatniej sekundy meczu na 100% swoich możliwości
Byliśmy agresywni, silni i szybsi od rywali.
Imponowaliśmy pressingiem w każdej strefie boiska od razu po stracie piłki, co bardzo zaskoczyło naszych rywali.
Graliśmy mądrze i odpowiedzialnie.
Szybko zdobyliśmy dwa gole.
Kolejny raz instynktem strzeleckim zaimponował Michał Wierzchołowski.
Dwa szybkie gole były zasługą wysokiego pressingu całej drużyny na obrońcach i bramkarzu rywali. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka 100% sytuacji, ale brakowało szczęścia i precyzji, aby zamknąć mecz.
W drugiej połowie kontrowaliśmy wynik trzymając na dystans przeciwnika, który nie stworzył 100% okazji.
Cała drużyna zasługuje na najwyższe noty za dzisiejszą postawę
Widzimy się wkrótce na A klasowych Boiskach
Michał Wierzchołowski



