Ostatnią kolejkę eWinner II ligi Polski Związek Piłki Nożnej zaplanował na dzień 4 czerwca 2023 roku. Była to seria gier, która wiele mogła jeszcze rozstrzygnąć w układzie ligowej tabeli - zarówno na górze, jak i na dole. Pewna awansu była tylko Polonia Warszawa, która promocję na zaplecze ekstraklasy zapewniła sobie już wcześniej. O drugie miejsce walczyło kilka drużyn, w tym między innymi Stomil Olsztyn, który w niedzielny wieczór przyjechał do Stężycy, aby rozegrać mecz z miejscową Radunią.
Stomil Olsztyn po ubiegłorocznym spadku z I ligi chciał szybko powrócić na zaplecze. Do zeszłego weekendu zespół ze stolicy Warmii zajmował trzecie miejsce w tabeli, tracąc do drugiej Kotwicy Kołobrzeg zaledwie dwa punkty. Klub przyjeżdżając do Stężycy chciał przypieczętować awans i zapewnić sobie grę w przyszłym sezonie w I lidze. Gospodarze w obecnym sezonie nie spisują się najlepiej, balansują bowiem tuż nad strefą spadkową. Przed ostatnią kolejką mieli zaledwie trzy punkty przewagi nad miejscem w strefie spadkowej.
Spotkanie od samego początku zapowiadało się niezwykle interesująco. Stawka meczu spowodowała, że frekwencja na stadionie była bardzo duża. Wielu miejscowych sympatyków chciało zobaczyć Radunie przypieczętowującą utrzymanie na szczeblu centralnym, zaś liczne grono kibiców z Olsztyna, wspartych sympatykami Lechii, chciało świętować awans. Kameralny obiekt przy ulicy Abrahama 11 już przed pierwszym gwizdkiem był cały zapełniony.
W mecz od początku lepiej weszli goście, po których widać było, że byli bardzo mocno zmotywowani do przywiezienia z Kaszub kompletu punktów. Ich napór nie trwał jednak długo i po kilkunastu minutach spotkanie się wyrównało, a po jakimś czasie do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W pierwszej części spotkania to oni stworzyli sobie najlepszą okazję do zdobycia bramki, jednak bramkarz gości – Jakub Mądrzyk obronił strzał z niewielkiej odległości Cezarego Sauczyka.
Do szatni kibice nie zobaczyli bramek, ale mecz mógł się podobać. Było kilka groźnych okazji, a obie drużyny postawiły głównie na atak, przez co spotkanie dobrze się oglądało.
Druga połowa to już dominacja Radunii Stężycy. Od początku przycisnęli nieco zaskoczonych gości, którzy przez kolejne minuty bronili dostępu do własnej bramki. Bardzo groźną sytuację stworzyli sobie już w 49 minucie gry, kiedy to Radosław Stępień technicznym strzałem zewnętrzną częścią stopy po długim słupku chciał przy pełnym stadionie zdobyć przepiękną bramkę. Strzał ten efektownie obronił bramkarz Stomilu Olsztyn, ale na moment w Stężycy zapachniało wielką piłką, a dokładniej popisami znanymi głównie za sprawą Ricardo Quaresmy.
Taki wynik meczu utrzymywał w II lidze Radunię, zaś Stomil Olsztyn plasował na pozycji, która dawała jeszcze szansę na awans, jednak tylko po walce w barażach.
W 94 minucie spotkania szalę na swoją korzyść mogli przechylić gracze ze Stężycy, jednak w sytuacji sam na sam piłkę w słupek uderzył Mateusz Kuzimski. W kolejnej akcji do głosu doszli nareszcie goście, którzy stworzyli sobie doskonałą sytuację, która przeniosła by ich na drugie miejsce w tabeli. Nic jednak z tego, ponieważ strzał z kilku metrów obronił Kacper Tułowiecki.
Bezbramkowym remisem zakończył się mecz w Stężycy. Punkt zdobyty w tym spotkaniu utrzymał Radunię, która w przyszłym roku również występować będzie na poziomie centralnym.
Klub nadal pozostaje czwartą siłą w województwie pomorskim, po Lechii Gdańsk, Arce Gdyni oraz Chojniczance Chojnice, z którą w przyszłym sezonie przyjdzie im rywalizować na tym samym poziomie.
Stomil Olsztyn ostatecznie zajął miejsce czwarte, które nadal daje szansę na awans. Jednak nie tego oczekiwali zawodnicy oraz kibice klubu. Tabela końcowa ułożyła się tak, że mecz barażowy rozegrają z Wisłą Puławy. Jak go wygrają, to czeka ich pojedynek z Motorem Lublin, bądź Kotwicą Kołobrzeg. Wyścig o drugą lokatę tabeli z kolei wygrał Znicz Pruszków, który zapewnił go sobie w końcowych minutach swojego spotkania. Z II ligi zaś spadły Górnik Polkowice, Siarka Tarnobrzeg, Garbarnia Kraków oraz rezerwy Śląska Wrocław.
W przyszłych rozgrywkach drugiej ligi będziemy mieli wspomniane już wcześniej dwie drużyny – Radunię oraz Chojniczankę.
Z III ligi niestety nie zdołała awansować żadna drużyna z województwa pomorskiego. Generalnie sezon 2022/23 nie za dobrze ułożył się dla pomorskich klubów – spadek Lechii Gdańsk i Chojniczanki Chojnice, słaby sezon Arki Gdynia i Raduni Stężycy.
Czarne chmury również nadciągają nad Bałtyk Gdynia.
Na pochwałę jakiejkolwiek drużyny trzeba trochę się naszukać – na słowa uznania zasługuje bowiem Gedania Gdańsk, która jako beniaminek do niedawna jeszcze realnie walczyła o awans, po który w tej grupie pewnie zmierza Olimpia Grudziądz.
Miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie lepszy dla pomorskich ekip i kilka drużyn sprawi nam jakieś niespodzianki.
Jarosław Kościelak




